Wigilijne spotkanie członków MKSL oddział w Gdyni

Wyjątkowo i uroczyście zorganizowano dziś 10 grudnia 2016 roku o godz. 12.00 w Kasynie Wojskowym Gdynia-Oksywie ul. Rondo Bitwy Pod Oliwą 1 przez zarząd MKSL w Gdyni –  uroczystą  Wigilię, która była wspólnym spotkaniem członków morskiego stowarzyszenia.  Oprócz członków naszego klubu, przybyli przedstawiciele zarządu ZG SSLWRP z płk dypl. pil. Zenonem Zgołą i płk dr Januszem Beryłkowskim, aby uhonorować byłego prezesa MKSL – płk pil. w st. spocz. Aleksego Antoniewicza za całokształt jego 16 – letniej pracy na tym stanowisku oraz wspólnie zasiąść przy jednym stole i tradycyjnie już podzielić się opłatkiem wspominając stare, dobre czasy kiedy wspólnie służąc pod biało-czerwoną szachownicą przecierali podniebne szlaki. Przed rozpoczęciem wzruszającego dla wielu spotkania, głos zabrał obecny prezes MKSL – kmdr por. dypl. pil. Paweł Padias, który podziękował wszystkim przybyłym w ten wyjątkowy dzień. Po krótkim, ale treściwym powitaniu obecnego prezesa, głos zabrali specjalnie przybyli na tę uroczystość, przedstawiciele zarządu ZG SSLWRP. Skutkiem tej niepowtarzalnej atmosfery były spontaniczne, gromkie brawa po każdym przemówieniu. Zaproszeni goście oraz członkowie naszego klubu mogli bez wątpienia poczuć magię zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.  Dla mnie jak zawsze  wielkie wrażenie wywołały unikatowe już dziś wspomnienia członków wigilijnego spotkania z ich wspólnych lotów w przestworzach i przygód na płycie lotniska, ich przeżyć ramię w ramię z tymi, którzy są wśród nas, albo niestety już ich zabrakło wśród zebranych… Swoimi przeżyciami dzielili się m.in.; kontradmirał pil. Zbigniew Smolarek, kmdr naw. Kazimierz Gawron, płk pil. Aleksy Antoniewicz, kmdr por. pil. Kazimierz Witkowski, płk dypl. Andrzej Długi, kmdr ppor. pil. Wojciech W. Woźniak, kpt. naw. Jan Gronda, mjr inż. Henryk Gniech, inż. Włodzimierz Borek i inni. Oby jak największe grono wielbicieli lotnictwa i samych ludzi bezpośrednio z nim związanych mogło długo jeszcze się cieszyć tak wzruszającymi i pięknymi chwilami. W ten sposób historia naszego stowarzyszenia wciąż trwa i żyje.

Tekst i zdjęcia Krzysztof Kirschenstein