W sobotę 10 czerwca 2017 roku udałem się do 49. Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim, która otworzyła o godz. 9.00 swoje bramy dla licznych miłośników lotnictwa oraz ogromnej rzeszy mieszkańców Pruszcza Gdańskiego i okolic. Jako pierwsi na lotnisku pojawili się wspomniani wyżej entuzjaści lotnictwa, którym chłodny, jak na tę porę roku czerwcowy dzień w niczym nie przeszkadzał, a zakryte przez ciężkie ołowiane chmury słońce nie przeszkadzało urokliwym ujęciom rozstawionych na płycie lotniska aeroklubowego śmigłowców i samolotów. Otwarta brama jednostki, przez którą wjeżdżały całe rodziny zwabiły niewątpliwie wcześniej zamieszczone anonse w lokalnej prasie i na rożnego rodzaju portalach internetowych. Na lotnisku bowiem zorganizowano piknik lotniczy połączony ze świętem 49. Bazy Lotniczej, podczas którego można było obejrzeć sprzęt lotniczy i wojskowy, naziemne pokazy działań grup specjalnych oraz zobaczyć w pokazie dynamicznym śmigłowce i samoloty bojowe Sił Powietrznych RP, pokaz 3 samolotów AERO AT3, pokaz akrobacji szybowca z Aeroklubu Gdańskiego, a na koniec Zespół Akrobacyjny „Orlik”.
Niestety ku mojemu (i zapewne wielu sympatyków lotnictwa) zaskoczeniu w tym roku mniej widowiskowe okazało się to święto, a powinno choćby z racji 50-lecia istnienia JW 1300, na którym to w ostatnim punkcie programu z pewnością zabrakło w pokazie dynamicznym niewątpliwie najbardziej chyba dziś popularnego i lubianego przez entuzjastów lotnictwa, poczciwego już dziś śmigłowca Mi-2 z pośród obecnych na stanie bazy również śmigłowców Mi-24. Wszystkie wcześniejsze imprezy budziły jak zawsze duże zainteresowanie i – co ważne – gromadziły ogromne rzesze widzów. Niestety z perspektywy lat trzeba ze smutkiem stwierdzić, że po raz kolejny nasze dzisiejsze lotnictwo wojskowe w niczym już nie przypomina tego z dawniejszych lat, a szkoda bo przy tak znamienitym święcie jakim było 50-lecie istnienia jednostki, warto było pokusić się o choćby jakiś ciekawy element okolicznościowego malowania śmigłowca, który obecnie znajduje się na wyposażeniu 49. Bazy Lotniczej.
Pozostał żal, że nikt z dowództwa nie wpadł na pomysł, aby zaprezentować w kilku odsłonach, okolicznościowe malowanie przybliżając się choć trochę do wcześniejszych lat, kiedy piloci wojskowi z wielkim entuzjazmem pokazywali całe piękno tych wciąż popularnych nie tylko w naszym lotnictwie śmigłowców bojowych, wzbudzając niekłamany podziw i uznanie publiczności, a u starszych zapewne i nostalgię za latami, kiedy te śmigłowce królowały na pruszczańskim niebie od rana do wieczora. Może następnym razem…
Nie będę się rozpisywał co do samych już pokazów w powietrzu, ale dla mnie nie wątpliwie największe wrażenie zrobił pokaz dwóch śmigłowców bojowych Mi-24 z 56. Bazy Lotniczej w Inowrocławiu. Ponadto można było zaobserwować znaczy progres – por. pil. Rafała Pinkowskiego, który wykonał dobry pokaz na samolocie MiG-29 z 22. Bazy Lotniczej w Malborku. Było skromnie i kameralnie, ale przede wszystkim miło z racji, że mogłem spotkać również moich kolegów z lotniczej braci. Tradycyjnie po skończonych pokazach wszyscy zgromadzeni na lotnisku bazy – z żalem, mimo już padającego deszczu – wracali do domów, licząc po cichu, że za rok znowu się tu spotkają.