Kolejny odcinek cyklu pt. „Ocalić od zapomnienia” jest przypomnieniem i zarazem uczczeniem pamięci znanego wszystkim tym, którzy służyli nie tylko w szeregach Lotnictwa MW, niezapomnianego do dziś pilota eskadry myśliwskiej, a później dowódcy 34 PLM MW kmdr pil. Romualda Rozmysłowicza. Niewątpliwie był to człowiek o nienagannej postawie i nieposzlakowanej opinii, ceniony i wielce szanowany żołnierz. Romuald Rozmysłowicz ur. się 5 września 1923 roku w Łucku na Wołyniu. Pochodził z rodziny robotniczej. Jako dziecko uczęszczał do szkoły powszechnej, następnie do gimnazjum ogólnokształcącego. Podczas okupacji niemieckiej pracował w ogrodnictwie pod zarządami niemieckimi jako pomocnik buchaltera. Po wyzwoleniu Łucka przez Armię Czerwoną powołany został do wojska 15 marca 1944 roku. Skierowany na początku do pułku zapasowego, w maju tego samego roku wyjechał już do 10 Wojskowej Szkoły Lotniczej Wyszkolenia Podstawowego w Seroczyńsku. Tam przebywał do grudnia 1944 roku. Następnie został wysłany do szkoły bojowej w Krasnym Kucie, gdzie odbył szkolenie w 1 Kaczyńskim Krasnoznamionnym Awiacjonnym Uczyliszczu grupy pilotów lotnictwa myśliwskiego Ludowego Lotnictwa Polskiego. Szkołę ukończył 15 maja 1946 roku. Po przyjeździe do Polski w 1946 roku skierowany został do 3 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Gdańsku, ale już 7 czerwca przeniesiony został do szkoły lotniczej w Dęblinie, a po jej zakończeniu 2 lutego 1948 roku ze stopniem chorążego przydzielony został do 1 Eskadry Myśliwskiej w Modlinie na samoloty Jak-9. Od 6 grudnia 1948 do 17 listopada 1949 roku przebywał na kursie dowódczo-sztabowym przy OSL Dęblin, który zaliczył na ocenę bardzo dobrą. Pod koniec 1949 roku z Dowództwa Wojsk Lotniczych por. pil. Romuald Rozmysłowicz w ramach uzupełnienia kadrowego został przeniesiony do Eskadry Myśliwskiej w Wicku Morskim na stanowisko dowódcy eskadry zorganizowanej w Słupsku. W latach 1951-1952 ukończył w Rydze kurs doskonalenia oficerów o specjalności dowódcy eskadry myśliwskiej. 1 stycznia 1953 roku jako kpt. objął obowiązki dowódcy 34 PLM MW. Już wtedy swoją osobowością budził ogólny szacunek i sympatię całego składu osobowego jednostki, co podkreślają do dziś żyjący jego koledzy, m.in.: kmdr Marian Skąmski, kmdr pil. Lesław Węgrzynowski, kmdr pil. Mieczysław Paprocki i wielu, wielu innych. „Był człowiekiem o wysokiej kulturze osobistej. Do tego koleżeński, wesoły i bardzo dobry pilot!”. Miał swoje ulubione grono przyjaciół, z którymi uwielbiał spędzać czas. Byli to m.in. Zbigniew Walczak, Marian Piątęk czy Hilary Zarucki. Pieszczotliwie był nazywany przez kolegów „Pelikan” z racji krzywego nosa. Kiedy dowodził 34 pułkiem, nasze lotnictwo wchodziło w stadium burzliwego rozwoju na skutek pojawienia się samolotów odrzutowych. Zmiana sprzętu, jaka następowała w pułkach lotniczych, pociągała za sobą konieczność szkolenia kadr.
18 stycznia 1953 roku na warszawskich Babicach rozpoczęło się szkolenie gdyńskich pilotów na samoloty odrzutowe. Brał w tym udział kpt. mar. pil. Romuald Rozmysłowicz. 1 kwietnia 1953 roku miał zaszczyt przyprowadzić do 34 PLM MW pierwsze dwa samoloty odrzutowe MiG-15 (Lim-1). Drugi samolot przyprowadził jego przyjaciel pomocnik dowódcy ds. pilotażu por. mar. pil. Marian Piątek. W czerwcu 1953 roku z okazji Święta Morza kpt. mar. pil. Romuald Rozmysłowicz wraz z kmdr ppor. pil. Bogdanem Pałuczakiem i por. mar. pil. Marianem Piątkiem zaprezentowali w imponującej defiladzie powietrznej samoloty odrzutowe Lim-1. W połowie 1953 roku 34 PLM MW pod jego wodzą personel latający 34 pułku osiągnął zdolność wykonywania lotów w dzień i w nocy, w zwykłych i trudnych warunkach atmosferycznych. 1954 roku rozkazem dowódcy wojsk lotniczych nr 0394 zostały po raz pierwszy przyznane klasy dla pilotów, wśród których 3 klasę otrzymał kmdr ppor. pil. Romuald Rozmysłowicz. Rozkazem personalnym nr 623 z 14 września 1955 roku wyznaczony został na stanowisko pomocnika dowódcy 33 Dywizji Lotniczej MW do spraw pilotażu. Obowiązki dowódcy 34 PLM MW pełnił jeszcze do 30 października 1955 roku. Warto też wspomnieć, że kmdr pil. Romuald Rozmysłowicz był pierwszym instruktorem, który przeszkalał w Siemirowicach na samoloty bojowe MiG-15 samego dowódcę 30 PL MW Witolda Bartnikowskiego i jego zastępcę ds. pilotażu Mieczysława Paprockiego do lotów w DZWA i NZWA. Do pomocy miał jeszcze dwóch świetnych pilotów z 34 PLM MW – Leona Sysiaka i Stefana Rajnika. 12 października 1965 roku został mianowany na stopień pułkownika. Odszedł do rezerwy w czerwcu 1975 roku ze względu na stan zdrowia. Odznaczony licznymi medalami, m.in.: Za Zasługi dla Obronności Kraju, Krzyżami Oficerskimi i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz wieloma innymi. W swojej karierze lotniczej wykonywał loty na samolotach: UT-2, Jak-7, 9 i 9P, Po-2, MiG-15, Lim-1, Lim-2, Lim-5, Jak-11, TS-8Bies i An-2. Lotnictwo od początku było jego największą pasją. Po odejściu do cywila poświęcał się działce, którą miał na Babich Dołach; dodatkowo był zapalonym grzybiarzem i od czasu do czasu oddawał się wędkowaniu. Zmarł 11 maja 1999 roku. Pochowany na starym cmentarzu Gdynia Oksywie. Uroczysty pogrzeb odbył się zgodnie z ceremoniałem wojskowym przy salwie honorowej i przelocie helikopterów Mi-14. Płk pil. rez. Romualdowi Rozmysłowiczowi w ostatniej drodze towarzyszyli rodzina, przyjaciele i znajomi, a także dowództwo i żołnierze jednostki Babie Doły. Na koniec warto jeszcze wspomnieć jedną z ciekawostek, jaką był udział kmdr Rozmysłowicza w filmie fabularnym pt. „Orzeł”, kiedy zaangażowano go wraz z dwoma kolegami (kmdr pil. Teodorem Figlem i kmdr pil. Eligiuszem Hirnle) do przeprowadzenia kilku sekwencji lotniczych trzema samolotami szkolno – treningowymi Jak-11, które występowały w charakterze hitlerowskich maszyn. Drugą, nie mniej ciekawą informacją jest fakt, iż w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni stoi jeszcze samolot myśliwski Jak-9 o numerze burtowym 2, który był osobistym samolotem kmdr pil. Romualda Rozmysłowicza.
Cześć Jego Pamięci
Tekst Krzysztof Kirschenstein
Zdjęcia z archiwum autora