Kmdr mgr pil. Lesław Węgrzynowski. Kresowiak, urodzony w Stryju. Do końca życia nie pozbył się lwowskiego akcentu. Syn profesora gimnazjalnego. Znanego w tym mieście i cenionego polonisty, który w czasie okupacji prowadził tajne nauczanie. Do eskadry przybył z 1. PLM „Warszawa”. Do odtworzonej OSL w Zamościu dostał się w czasie wojny jesienią 1944 roku. Po ukończeniu w Dęblinie, podstawowego pilotażu na UT-2, szkolił się na samolocie myśliwskim Jak-9 w Radomiu. Promowany na pierwszy stopień oficerski w OSL Dęblin w 1947 roku. Dostał przydział do 1. PLM „Warszawa”.
Po przeszkoleniu w zakresie zastosowania bojowego w składzie eskadry, w październiku 1948 roku został przeniesiony do 3. PLM na lotnisko Babie Doły. W styczniu 1949 roku został skierowany do klucza myśliwskiego powstającej w Wicku Morskim Eskadry Lotniczej MW. W jednostce tej latał jako pilot klucza myśliwskiego na samolotach Jak-9, pełniąc parami dyżury bojowe. W późniejszym okresie od 1952 roku w 34. PLM MW kolejno awansował – otrzymując stanowiska dowódcy klucza, dowódcy eskadry i zastępcy dowódcy pułku ds. pilotażu. W maju 1953 roku został przeszkolony na samolotach odrzutowych MiG-15 i Lim-2 i po otrzymaniu uprawnień instruktorskich szkolił młodych pilotów w lotach nad morzem w zwykłych i trudnych warunkach atmosferycznych w dzień i w nocy. W 1954 roku uzyskał uprawnienia oblatywania wyprodukowanych w Mielcu samolotów Lim-2 dla Lotnictwa Marynarki Wojennej. W 1956 roku ze względu na stan zdrowia zmuszony został przejść na etat naziemny.
W latach 1959-1961 ukończył Wyższy Kurs Operacyjno-Taktyczny w WSMW i rozpoczął pracę sztabową w Dowództwie MW na stanowiskach w pionie operacyjnym i rozpoznawczym. W końcu lat 70-tych ukończył wyższe studia pedagogiczne uzyskując stopień magistra. Po przejściu na emeryturę w 1980 roku pracował w cywilu na stanowiskach związanych z obronnością kraju. W uznaniu za ofiarną służbę w wojsku został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim OOP, Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz licznymi medalami wojskowymi i resortowymi. Wesoły, z humorem traktował nawet niepowodzenia. Wokół niego zawsze panował pogodny nastrój. Zjednywał sobie wszystkich – zarówno przełożonych jak i podwładnych.
I tak jest po dzień dzisiejszy. Z Zygmuntem Samborskim stanowili nierozerwalną parę. Razem mieszkali w jednym pokoju, razem przeważnie pełnili służbę w parze na dyżurach bojowych słynnych po dziś dzień samolotach myśliwskich Jak-9. Razem, gdy skąpy czas po służbie pozwalał, bawili się na okolicznych imprezach. Takie „papużki nierozłączki”.
Należał do Stowarzyszenia Oficerów Rezerwy 34 plm i sympatyków lotnictwa RP oraz Morskiego Klubu Seniorów Lotnictwa w Gdyni. Kmdr Węgrzynowski odszedł z lotniczego grona 2 lutego 2016 roku. Miałem przyjemność rozmawiać i delektować się wspomnieniami Jego żołnierskiej służby w Wicku Morskim, a potem w 34. PLM OPL MW w Babich Dołach. Człowiek odważny i niezwykle skromny, który zapisał się w pamięci wszystkich jako wspaniały pilot, oddany rodzinie i ojczyźnie, którą kochał bezgranicznie. Służba w wojsku była zawsze jego pasją i żywiołem, a w życiu prywatnym był człowiekiem o wielkim sercu. Wokół niego zawsze panował pogodny nastrój. Zjednywał sobie wszystkich – zarówno przełożonych jak i podwładnych. Wesoły, z humorem traktował nawet niepowodzenia.
Cześć Jego Pamięci